

































































































































































































































































































































































































































































Kochani, cóż to było za piękne szaleństwo! Zdążyć przed "czerwoną strefą". Przyspieszyć lub o tydzień w zasadzie w dobę zorganizować wszystko na nowo. Podziwiam i po cichu powiem, cieszę się, bo bez tego szaleństwa to nie ja fotografowałabym Wasz ślub, a wesela na razie nie byłoby w ogóle. A zabawa była przecież wspaniała. Dzieki, że mogłam Wam fotograficznie towarzyszyć!Życzę Wam , żebyście w życiu z każdych przygód wychodzili tak dobrze, jak z tej i mieli przy okazji mnóstwo radochy, jak na weselu! No i po prostu Miłości, a więc swojej i Bożej obecności na co dzień! Bądźcie szczęśliwi!